Photography by Eric

15 maj 2016

Eurovision 2016 it was GREAT!

Emocje trochę opadły więc mogę napisać w końcu post o Eurowizji, a w tym roku jest o czym!
Oglądam Eurowizję już od 11 lat, ale nigdy nie wiedziałem tak dobrego finału, który pod koniec trzyma w tak wielkim napięciu, że aż nie kontaktowałem, zwłaszcza jak dowiedziałem się, że Polska w głosowaniu widzów jest w top3(!). Szwecja uwielbia Eurowizję i było to widać, bo zorganizowali ją genialnie!. Wielkim plusem jest ich dystans do samych siebie co podkreślali na każdym kroku. Dobra tyle wstępu.

Australia
Na początku muszę wyjaśnić, dlaczego od ubiegłego roku na Eurowizji pojawia się Australia, bo wiem, że wiele osób jest tym zdziwiona. Tak więc Australijczycy to chyba najwięksi fani Eurowizji zaraz za Szwedami. Od dawna transmitują Eurowizję i traktują to, jak największe święto muzyki, czyli dokładnie tak jak Szwedzi. Australia została zaproszona rok temu z okazji 60 edycji konkursu i na tym miało się skończyć, ale w tym roku ponownie zaprosili ich do udziału głównie dlatego, że w ubiegłym roku została ciepło przyjęta przez fanów i sami tego chcieli. Oczywiście, gdyby Australia wygrała, co w tym roku prawie się stało, to konkursu i tak musieliby zorganizować na terenie naszego kontynentu m.in. z powodu wielkiej różnicy czasu oraz odległości. W tym roku w sumie sam im trochę kibicowałem, ponieważ piosenka Dami Im była w moim top.
Ostatecznie Australia zajęła 2 miejsce dzięki zmianie systemu głosowania, o czym za chwilę wspomnę.
Jestem pewny, że w przyszłym roku usłyszymy również reprezentanta z tej dalekiej wyspy.
W sumie jestem ciekaw czy kiedyś dołączy np. Japonia. Mało kto wie, ale Japonia, Chiny, Nowa Zelandia czy nawet Stany Zjednoczone, również transmitują konkurs Eurowizji.

 Wizerunek. Koniec Kiczu.
To teraz zmiana, ale wizerunkowa. Tak więc po wielu latach kiczu i to czasem dość przerażającego, nastąpił czas takiego jakby odrodzenia Eurowizji i coraz więcej reprezentantów stawia na kompozycje i wykonanie no i grę świateł niż na stado tancerzy, akrobatów itd. Coraz więcej wykonawców jest po prostu samotnie na scenie i imponuje wykonaniem, a nie ogniami, akrobatami itd. Oczywiście nadal są tacy, którzy starają się połączyć stare sposoby z utworem, ale niestety zwykle wychodzi to dość marnie, ale jest ich coraz mniej co mnie cieszy. Eurowizja ponownie stawia na kompozycje oraz wykonanie, a nie na przysłowiowe „piórka w du*ie" to wielka zmiana, która jest coraz bardziej widoczna z roku na rok.

No to czas na zmiany w głosowaniu.
Do tej pory obowiązywał system 50/50, czyli zsumowane głosy od jury i widzów podawane w systemie punktów od 1 do 8 pkt, 10 pkt oraz najwyżej noty, czyli 12 pkt. Ten system pozostawiał wiele do życzenia co mogliśmy zobaczyć w 2014, gdy okazało się, że Polska uplasowała się na 15 miejscu, a w głosowaniu widzów na 5. Najbardziej widoczny błąd tego systemu był widoczny podczas głosów od Wielkiej Brytanii, od której powinniśmy dostać 12 pkt, ale z racji, że jury nie przyznało nam nawet 1 głosu, nie otrzymaliśmy nic. Podaje przykład Polski, ponieważ najbardziej go znam, ale takich niesprawiedliwości było wiele.W tym roku Szwedzi postanowili wprowadzić system, który używają w swoich krajowych preselekcjach i okazał się on najlepszym z możliwych.Zmieniło się bardzo wiele, ponieważ głosy od widzów oraz jury zostały rozdzielone.Najpierw podawane są głosy od jury w starym sposobie z malutką zmianą, mianowicie łącząc się z poszczególnymi krajami, prezenterzy podają jedynie 12 pkt, a reszta aktualizuje się automatycznie na tablicy. I tak, gdyby zakończyć na głosowaniu jury wygrałaby Australia, a Polska miała 25 miejsce (na 26 możliwych). Na szczęście zaraz po podaniu głosów od jury, zaczyna się podanie zsumowanych głosów(1-8,10 i 12pkt) od widzów od najmniejszej ilości do największej. Ten system jest najlepszy, ponieważ gdy zaczęto podawać głosy od widzów, wszystko totalnie się zmieniło. Polska z 25 miejsca awansowała na pozycję 8 (w samym głosowaniu widzów mieliśmy miejsce 3!), a ostatecznie Australia spadła na miejsce 2 oddając najwyższą pozycję Ukrainie. Ten system głosowania sprawił też to, że napięcie było niewiarygodnie wielkie i do ostatniej chwili nie było nic wiadome. Mam nadzieję, że nikt nie będzie na tyle głupi, by zmienić ten system, bo jest najbardziej sprawiedliwy jak do tej pory.

Polska 8!
To mnie tak zaskoczyło, że aż zabrakło mi słów. Może to kogoś zaskoczy, ale to nasz 3 najlepszy wynik. Lepszy mieliśmy jedynie w 2003 z Ich Troje zajmując pozycję 7 oraz w 1994, gdy Edyta Górniak zajęła miejsce 2. Jednak nawet w tym roku otrzymaliśmy najwięcej punktów w historii, bo było ich aż 229! Gdyby nie było Jury to mielibyśmy 3 miejsce, a wygrałaby Rosja No ale jury przyznało nam jedynie 7 pkt dając nam przedostatni miejsce. To nie ważne, bo w końcu mamy wielki sukces po tylu latach! Podczas podawania głosów byłem pewny, że będziemy w top 20, ale gdy okazało się, że zostało już 10 państw, a nas nadal nie ma to moje serce zaczęło bić jak szalone...nie muszę mówić co było, gdy okazało się, że jesteśmy w top 3 w głosowaniu widzów. Naprawdę nie spodziewałem się takiego sukcesu, ponieważ uważałem, że bez Margaret nie mamy szans na żaden większy sukces, a tu takie totalne zaskoczenie. Dlatego uważam ten system głosowania za najlepszy. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na to, kogo wyślemy w przyszłym roku prawdopodobnie do Kijowa.

Ukraina!
No nie ukrywam, że kibicowałem bardziej Francji oraz Australii, ale Ukraina była w moim top. To naprawdę bardzo dobra kompozycja, wręcz hipnotyzująca, która pozostaje długo w głowie i wyrywa się z ram typowej piosenki eurowizyjnej co jest dla niej plusem. Ten utwór nie jest też napisany rasowo jak wiele piosenek na Eurowizję, i to kolejny plus. Ogólnie rzecz biorąc cieszę się, że wygrała Ukraina, bo naprawdę należało się Jamali. Piosenkę można utożsamiać z obecną sytuacją polityczną ale po co to robić. WYLUZUJMY!. Eurowizja to święto muzyki, a muzyka ma łączyć więc oddajmy się dziękom i cieszmy się, a nie kłóćmy.
Na prawdę nie musimy zawsze szukać byle powodu do kłótni, czasem możemy się po prostu cieszyć.

Rosja
Nie można nie wspomnieć o reprezentancie z tego kraju, ponieważ należą mu się wielkie ukłony za efekty specjalne. Naprawdę cieszę się, że niektórzy potrafią wykorzystać taką technologię i zrobić z tym coś tak dobrego. Piosenka nie jest wybitna, ale trzeba przyznać, że efekty to ukrywają i odwalają całą robotę.

Hiszpania!
To chyba najbardziej radiowa piosenka ze wszystkich. Myślę, że gdyby zaśpiewała to jakaś amerykańska gwiazda to mielibyśmy już wakacyjny hit, bo ta piosenka po prostu porywa do tańca i sprawia, że chce się po prostu skakać, śpiewać i w ogóle cieszyć się ze wszystkiego.
Szkoda mi, że zajęła tak niską pozycję no ale nie można mieć wszystkiego.

Łotwa
Tak musiałem o tym napisać. W półfinale ta piosenka mnie oczarowała, ale w finale...byłem rozczarowany.
Wokalista chciał zapewne wypaść najlepiej jak może no ale zapomniał, że nie posiada wybitnie mocnego głosu i wyszło no jak wyszło, a szkoda, bo bukmacherzy dawali mu nawet 5 miejsce, a ostatecznie wylądował na 15. Wstawiam występ z półfinału by zatrzeć to złe wrażenie.

Bułgaria
To kolejne zaskoczenie, nie spodziewałem się, że Poli zajmie tak wysoką pozycję. Obstawiałem top 20, bo jakoś nie porwała mnie ta piosenka, no ale to moja opinia. Słuchając refrenu, nie mogę przestać myśleć, z jaką piosenką mi się to kojarzy...ktoś ma jakieś propozycje?

Szwecja
No nie mogłem o tym nie wspomnieć. Wiem, że wiele moich znajomych lubi tę piosenkę, no mi jest dość obojętna. Cieszę się, że nie wygrała, o co również się bałem, bo ta piosenka jest po prostu taka normalna. Przypomina mi bardziej upudrowanego Biebera jak śpiewa :P

A teraz wpadka!
Największą wpadką była Chorwacja...nie wiem, dlaczego się pojawiła w finale, nie mogłem znieś tego fałszu i chcę o tym zapomnieć co usłyszałem, bo to było po prostu straszne.Na prawdę nie wiem dlaczego to się stało. Oczywiście w całym tegorocznym konkursie było więcej wpadek, jak pomylenie flagi itd. ale po co o tym pamiętać.
 Posłuchajcie.

Francja
Teraz nie wiem, o czym chciałem już pisać dlatego napiszę o Francji.
Była po prostu najlepsza i tyle :D
Posłuchajcie...no nie da się ukryć że najlepsza :P

Organizacja!
Szwecja kocha Eurowizja i w tym roku to pokazała. Skecze czy występy w przerwach były genialne. Pierwszy raz nie nudziłem się oglądając finał, ba! nawet się śmiałem. Szwedzi pokazali jak wielki mają dystans do siebie oraz Eurowizji, na prawdę brawa dla nich, bo nikt do tej pory nie zorganizował tak świetnie tego konkursu. Powinni napisać poradnik i uczyć wszystkich organizacji takich koncertów.
Obejrzyjcie to i zobaczcie jak wielki dystans do siebie mają Szwedzi.

Ciekawi mnie jak będzie za rok, ale zerkając na rok 2005 (Eurowizja była na Ukrainie) wiem, że nie mogę oczekiwać by było lepiej niż w tym roku.

No i to tyle, bo chce mi się już na prawdę spać. Na koniec chciałem wrzucić występ gościa specjalnego, czyli Justina Timberlake ale niestety nie ma go na Youtube dlatego wrzucam otwarcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz