Dzisiaj po raz 32 zostaną rozdane nagrody VMA, czyli statuetki "Moonman". Jeszcze 5 lat temu te nagrody miały jakąś wartość, bo był przyznawane naprawdę słusznie, ale w ostatnich latach mam wrażenie, że nagrody są przynawane na zasadzie sympatii, czyli głównie Beyonce, chociaż nie tylko, bo odnoszę wrażenie, że na siłę promowany jest też klan Kardashian/West co widać m.in. w tym roku, kiedy nominowanym do głównej nagrody jest jeden z najgorszych teledysków ostatnich lat, czyli FAMOUS Westa. Z roku na rok, te nagrody tracą swoją wartość i stają się niczym ale zapomnijmy o tym. Chciałem przypomnieć momenty VMA, które przeszły do historii i stały się ikoniczne i wiem, że zawsze będą o nich wszyscy mówić.
Madonna
Na początek oczywiście królowa, bo debiut VMA to również lata debiutu Madonny. Na pierwszej gali była jedną z wielu gwiazd i w sumie wydawało się, że to nie Ona, a CyndeLauperbędzie najważniejszą osobą tego wieczoru w końcu to jej piosenki zdobywały szczyty list przebojów, a album rozchodził się w milionach na całym świecie, ale wystarczyło z na scenie pojawiła się Ona i wtedy nikt już o Cyndi nie mówił. Patrząc na to teraz, można odnieść wrażenie, że to był właśnie moment, gdy Lauper straciła swoje 5 minut, a wszystko przez...buta, którego Madonna zgubiła podczas występu.
To oczywiście niejedyny występ Madonny na VMA, bo już 6 lat później dała jeden z najbardziej ikonicznych występów VMA. Dokładnie w 1990 podczas gali w Los Angeles wystąpiła z legendarnym Vogue i nie pozwoliła nikomu by ją przyćmił nawet na sekundę, ta gala ponownie była jej i trudno się dziwić. Do dzisiaj ten występ jest uważany za jeden z najlepszych, jeśli chodzi o VMA.
Jeśli ktoś myślał, że to koniec, to się mylił, bo 13 lat później Madonna znowu sprawiła, że jej występ przeszedł do historii, a wszystko za sprawą jednego z najsłynniejszych pocałunków na świecie, czyli Madonna i Britney. Ten całus stał się historyczny, choć mało kto wie, ale wtedy Madonna pocałowała również Christinę Aguilere, lecz telewizja pokazywała wtedy spojrzenie Justina Timberlake. Ten występ również nawiązywał do tego z 1984 i przez niektórych odebrany jako pożegnanie starej Madonny, choć uważam, że w 2003 już każdy wiedział, że Królowa się zmieniła.
Kanye West
Niestety on też zapisał się w historii VMA, ale oczywiście nie do końca muzycznie. Mamy rok 2009 i kolejne rozdanie nagród, nagrodę odbiera Swift i nagle na scenę wkracza West, zabiera jej mikrofon i mówi, że ta nagroda należy się Beyonce... Ja wiem, że wiele osób go nawet słucha, ale każdy musi przyznać, że jest wyjątkowo tępym człowiekiem i irytującym do granic możliwości.
Miley Cyrus
No to było oczywiste, że ten występ zostanie zapamiętany na zawsze, wtedy Miley ostatecznie zerwała z wizerunkiem Disneya dzięki twerk'owi i w sumie mimo iżjest to kontrowersyjne to wpisało się to do historii. W sumie nie ma co tu więcej pisać, zobaczcie :D
Britney Spears
No
oczywiście nie mogło jej zabraknąć. Mamy rok 2001, czyli szczyt
popularności Spears, o ile teraz trudno sobie wyobrazić to kiedyś jej
występy były naprawdę dobre i właśnie podczas tej gali Britney dała swój
legendarny występ z...wężem, tak z wężem, brzmi dziwnie, ale zobaczcie
sami, ta gala była jej.
To nie koniec z Britney, bo w 2007 dała swój ikoniczny występ prawdopodobnie po pijaku lub po mocnych prochach. Ten występ był tak tragiczny, że aż stał się ikoniczny. Wszystko było źle, naprawdę wszystko. Ja poza jej ruchami zapamiętałem zażenowaną Rihannę. Britney dziś wystąpi ponownie na VMA...ciekawi mnie czy sprawi, że za rok i o tym występie będzie się mówiło jako o ikonicznym.
Lady Gaga
Tak to podczas tej gali pokazała się w mięsnej sukni, ale to nie to sprawiło, że zapisała siew historii, a jej pierwszy występ w 2009, był po prostu świetny i mimo iż później występowała dwukrotnie, raz nawet przebrana za mężczyznę to uważam, że nie udało się jej pobić tego.
Nirvana
Mamy rok 1992 na scenę wchodzi Nirvana i wszystko idzie zgodnie z planem aż do końca, gdy basista podrzuca gitarę w górę i próbując ją złapać dostaję w głowę, a później zaczyna się zataczać, a Kurt zaczyna demolować scenę...po prostu zobaczcie.
Eminem
W sumie nie wiem, dlaczego ale uważam ten występ za jeden z najlepszych, nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, po prostu uważam, że ta prostota jest po prostu genialna.
Fionna Apple
Rok 1997 Fionna wygrywa nagrodę, wchodzi na scenę podziękować, a zamiast tego dzieli się ze wszystkimi opinią, że świat to „bullshit”.
Michael Jackson
Nie mogło zabraknąć oczywiście króla popu. Mimo iż pojawiał się kilkakrotnie na gali VMA to dla mnie trzy momenty są najbardziej zapadające w pamięć. Pierwszy z nich to odebranie nagrody Millenium z rąk Britney i podziękował w dość oryginalny sposób.
Rok wcześniej podczas gali N'Sync oddali hołd Michaelowi i nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie moment, w którym na scenę wkracza sam Jackson...
Zapadający w pamięć był również występ Janet, w którym oddaje pośmiertny hołd dla swojego brata i robi to w taki sposób, że nikt nie ma wątpliwości kto był królem popu.
Lili Kim/Diana Ross
Diana Ross kroczyła na scenę jak prawdziwa zwyciężczyni i w sumie nikt nie przypuszczał tego co zrobi gdy zobaczy Lili Kim...w sumie to zobaczcie, dlaczego stało się to ikoniczne i przeszło do historii. :D
Na razie to tyle, może za rok pojawi się tu coś nowego, zobaczymy dzisiaj w nocy. Mam nadzieję, że MTV nie odda wszystkiego Beyonce i pokaże, że VMA to prawdziwa gala muzyczna, a nie zlot fanów Bey i Westa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz