Photography by Eric

8 sty 2017

Best Albums in 2016


W tym roku, tak jak w ubiegłym, postanowiłem stworzyć listę albumów które uważam za najlepsze.
Lista będzie w dwóch częściach, pierwsza będzie zawierała listę albumów zagranicznych, a druga polskich.

 20 najlepszych albumów zagranicznych. 

20.Gwen Stefani - This Is What the Truth Feels Like



Na trzecie solowe wydawnictwo Gwen musieliśmy czekać aż 9 lat, ale fani na pewno są zadowoleni. Ten album to próba połączenia przyszłości z przeszłością, czyli chęć zadowolona każdego. Ten album to dobra popowa produkcja, której słucha się przyjemnie, ale nie wciąga nas, ponieważ brzmi trochę jak mieszanka jej poprzednich albumów.
Krążek znalazł się na tej liście troszeczkę z sentymentu do samej Gwen.
Jednak polecam go do przesłuchania, zwłaszcza jeśli znacie Gwen sprzed 9 lat.


 19.Ariana Grande - Dangerous Woman
 
Ariana to na pewno jedna z najbardziej utalentowanych dziewczyn w światowej muzyce dlatego zawsze dziwiło mnie, dlaczego nagrywała tak okropną muzykę. Ten album jednak zaskoczył mnie pozytywnie, bo w końcu zaczęła się rozwijać, co prawda bardzo ostrożnie, ale pojawiła się nadzieja, że będzie coraz lepiej.
Dangerous Woman to poszukiwanie przez Ariane własnego stylu, mam nadzieję, że jej się uda.



 18. ZAYN - Mind of Mine

Przyznaje, że myślałem, że po odejściu z One Direction, Zayn pójdzie w komercję, ale zaskoczył mnie, ponieważ Mind of Mine to zabawa muzyką i niezwykle szczere teksty. Ten krążek pokazuje, że Zayn wybrał swoją drogę i tworzy coś zupełnie swojego i niezwykłego. Album jest utrzymany w stylistyce R&B z elektronicznymi dodatkami. Polecam wszystkim by zapoznać się z tą produkcją, bo jest to jedno z ciekawszych wydawnictw, jakie pojawiło się w ubiegłym roku.




17. Sia - This is Acting
Sia to niewątpliwy geniusz popowej muzyki i już od dawna tworzy prawdziwe przeboje i nie inaczej jest tym razem.Ten krążek to podróż przez popową muzykę głównie dlatego, że Sia praktycznie każdy utwór śpiewa inaczej i mamy wrażenie jakbyśmy słuchali składanki przebojów różnych muzyków . Wiele z utworów które znalazły się na krążku były tworzone dla innych artystów ale słuchając ich odnoszę wrażenie że nikt nie zaśpiewał by ich tak jak Sia.
Ten album to mała powtórka z poprzedniego krążka, ale nadal tak samo udana mam jednak nadzieję, że przy kolejnym krążku Sia wróci bardziej w stronę albumu We Are Born, bo nadal uważam, że to jej najlepsze wydawnictwo.



16. Emeli Sande - Long Live the Angels

Emeli kazała na siebie czekać aż 5 lat, ale było warto, bo jej drugi krążek to spora mieszanka różnych emocji, jakie towarzyszyły Emeli przez te 5 lat, które na pewno nie były dla niej łatwe. Ten album to muzyczna biografia samej Emeli, co sprawia, że słuchając go mamy wrażenie jakbyśmy słuchali intymnej rozmowy z Emeli.
Cieszę się, że Emeli nie odcina kuponów tylko rozwija się i nie poprzestaje się rozwijać. Polecam ten album zwłaszcza na spokojniejsze wieczory.


15. Kanye West - The Life of Pablo

Nie przepadam za nim i często mnie irytuje, ale nie mogę zaprzeczyć, gdy słyszę, że jest muzycznym geniuszem, bo jest i ten album to kolejny dowód. Kanye jak zwykle wykorzystuje wiele sampli ze starszych utworów i łączy je ze swoją muzyką co sprawia, że jego muzyka łatwo wpada w ucho. The Life of Pablo to małą mieszanką poprzednich krążków Westa.
Nie jest to krążek rewolucyjny jak jego poprzednik, ale na pewno jest jednym z lepszych albumów tego roku.


 14.AURORA - All My Demons Greeting Me As a Friend
 
To według mnie najlepszy debiut tego roku i największe odkrycie.
Aurora zachwyca już samym głosem, który działa niezwykle kojąco, a jego charyzma jest niesamowita.
Jej debiutancki krążek to niesamowite połączenie różnych dźwięków, które działają na słuchacza hipnotyzując i sprawiają, że nie chce się przestać jej słuchać. To muzyka, która powoduje, że musisz się zatrzymać i poświęcić jej uwagę.
 Nie mogę się doczekać jej kolejnych wydawnictw, bo jestem przekonany, że ma jeszcze bardzo wiele do pokazania.


13. Tove Lo - Lady Wood
 
Tove swoim drugim albumem chce pokazać światu, że ma wiele do powiedzenia i potrafi nas zaskoczyć. Szwedka dalej trzyma się swojego stylu, ale zaczyna go udoskonalać i mieszać z innymi.
Tove Lo udało się nadać swoim utworom indywidualny charakter i pewną wyjątkowość, obok której trudno przejść obojętnie, ponieważ jej teksty są niezwykle emocjonalne, miejscami nawet kontrowersyjne.
Lady Wood to płyta, która zyskuje z każdym kolejnym odtworzeniem.





12. The 1975 - I Like It When You Sleep, for You Are So Beautiful yet So Unaware of It


Album tak długi, jak jego tytuł, ale nie ma co się przerażać, bo jeśli lubicie słodkie gitarowo-popowe brzmienie lat 80 to polubicie ten album. The 1975 nie jest typowym zespołem i chyba dlatego są obecnie jedną z najbardziej rozchwytywanych kapel na świecie. Od popu po synth-pop, a w pewnym momencie nawet i rock. Ta brytyjska kapela coraz bardziej eksperymentuje i bawi się dźwiękiem i to mi się najbardziej podoba.





11. Drake - Views


To już czwarty długogrający krążek od Drake i jednocześnie jego najlepiej sprzedający się album.
Na Views każdy powinien znaleźć coś dla siebie, bo znajdziemy tu potencjalne radiowe hity, jak i bardziej ambitne utwory. Album jest podobny do swoich poprzedników i nie jest też przełomowy, ale nadal hipnotyzuje tak jak poprzednio.
Views to dobry album, ale mam nadzieję, że Drake przy kolejnym krążku zaryzykuje i pójdzie o krok dalej.


10. Banks - The Altar
 
Olbrzymi sukces albumu Goddes, sprawił, że wiele osób czekało na to, co jeszcze może pokazać nam Banks i było warto, bo jej drugi krążek to kolejna dawka abstrakcyjnej elektroniki. Moją uwagę zwróciły najbardziej teksty, które są niezwykle szczere i odważne. Banks zaczyna bawić się muzyką i powoli ryzykować i iść swoją własną drogę co sprawia, że nie mogę doczekać się jej kolejnych dokonań, bo zapowiada się naprawdę niesamowicie.




9. Lady Gaga - Joanne


Nie spodziewałem się, że Gaga jest w stanie mnie zaskoczyć czymś innym niż swoimi dziwnymi kreacjami, ale myliłem się, bo Joanne sprawiło, że pokochałem jej głos. Ten album to ryzykowne posunięcie ze strony Stefanie, ponieważ jest całkowitym przeciwieństwem tego co mogliśmy usłyszeć na jej poprzednich albumach.
Polecam wszystkim ten krążek, bo na prawdę warto, Gaga i Mark Ronson stworzyli naprawdę dobry album.




 8. Solange - A Seat At The Table

Solange stworzyła album niespodziankę, nie spodziewałem się ze wyda album który pomimo braku chwytliwych refrenów tak bardzo utkwi w mojej pamięci.
A Seat At The Table to krążek, z którym trzeba trochę posiedzieć i przesłuchać go na spokojnie parę razy, bo go poznać, ale przyznaje, że warto poświecić czas dla tego wydawnictwa. Album zaskakuje też minimalistycznymi aranżacjami.

 


 7. Flume - Skin


Każdy krążek, który tworzy Flume jest nieszablonowy i nie inaczej jest z tym albumem.
Flume na tym albumie pokazuje, że muzyka elektroniczna to nadal otwarty temat i jeszcze wiele można z nią eksperymentować. Skin to album, w którym usłyszymy wiele przeróżnych gatunków, które przenikają się naprzemiennie, ponieważ Flume zrezygnował z ograniczeniami gatunkowymi i łączy wszystko w jedno dlatego ten album jest tak niesamowicie intrygujący.



6. The Weeknd - Starboy

Jeśli podoba wam się muzyka Daft Punk oraz disco i funk z przełomu lat 80 i 70 to na pewno spodoba się wam ten album. Krążek Starboy jest lepszy od swojego poprzednika i szybciej zapada w pamięć, zwłaszcza kawałki wyprodukowane przez duet Daft Punk. The Weeknd stworzył bardzo dobry album i choć początkowo jego długość może męczyć to po paru odsłuchach przestaje to męczyć. Starboy to spójny i bardzo rytmiczny album, który polecam każdemu.



5. Beyonce - Lemonade
Bey stworzyła płytę kompletną, która porywa i nie chce się przestać jej słuchać.
Najnowsze wydawnictwo Beyonce jest jej najbardziej intymnym albumem, jaki stworzyła. Trudne teksty udało jej się połączyć ze wspaniałymi dźwiękami co sprawia że płyta na wciąga i ciekawi.
Cieszę się, że Bey stworzyła z tego album wizualny i możemy również „obejrzeć” wszystkie utwory.
Ciężko mi stwierdzić czy Lemonade jest lepsza od Beyonce z 2013, bo oba krążki lubię, ale myślę, że Lemonade jest na pewno bardziej intymne i szczere.


4. David Bowie - Blackstar
 
 Bowie był niezwykłym muzykiem któr z każdym albumem zmieniał wszystko w muzyce.
Jego ostatni album Blackstar również był przełomowy dlatego tak smuto się robi gdy pomyślę że już nigdy nic nowego od niego nie usłyszę. Blackstar to album, za pomocą którego Bowie żegna się ze swoimi fanami, dlatego czyni go tak wyjątkowym. W piosence Lazarus Bowie śpiewa „spójrz w górę, jestem w niebie” i to najlepiej pokazuje jak wyjątkowy i dosadny jest ten album.



3. Rihanna - Anti

Zaraz po premierze Anti, napisałem post, w którym stwierdziłem, że album jest nudny i jest jednym z najgorszych w jej karierze, ale myliłem się i to bardzo, bo po paru kolejnych odsłuchaniach po prostu się w nim zakochałem. Ten album to olbrzymi krok naprzód w karierze Rihanny. Cieszę się, że Rir w końcu zaczęła bawić się muzyką i nagrała album, na którym znajdują się różne muzyczne eksperymenty. To kolejny album, któremu potrzeba poświęcić troszkę więcej czasu, by się w nim zakochać.




2. Kings of Leon - WALLS
Grupa z Nashville po przebojowym Mechanical Bull postawiła na bardziej melancholijne kawałki i mimo iż uwielbiam poprzedni album to uważam że Walls jest od niego znacznie ciekawsze. Najnowszy krążek jest spójny i przemyślany, mam wrażenie, że KoL przestali aspirować do miana wybitnego zespołu z jak największą liczbą hitów i zaczęli odkrywać nowe drogi w muzyce. Najważniejsze, że przy tych eksperymentach zespół nie stracił swojego charakterystycznego brzmienia, dlatego uważam, że ten krążek jest jednym z najlepszych z ubiegłego roku.


 1. Alicia Keys - Here

Alicia nigdy nie stworzyła słabej płyty i nigdy nie miałem wrażenia, że stworzyła coś „na odwal”, ale to, co pokazał tym razem całkowicie mnie zaskoczyło. Here to album niesamowicie wyważony i przemyślany, wszystko na tym krążku się zgadza, a przy tym nawiązuje do swoich wcześniejszych dokonań.
Na krążku znajdziemy klasyczne soulowe brzmienie wymieszane z niezwykle chwytliwymi bitami, a na dodatek wszystko zostało połączone z niezwykle szczerymi tekstami.
Album Here to po prostu najlepszy krążek w karierze Keys.



*zdjęcia:idolator.com, rapgenius.com, ising.pl, popheart.pl, panodmuzyki.pl, eonline.com, stereogum.com, soulbowl.pl, billboard.com, splay.pl, jazzsoul.pl, 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz