Photography by Eric

9 lis 2016

Election Day!

Długo nic nie pisałem, bo nie mogłem znaleźć czasu, ale stwierdziłem, że dzień amerykańskich wyborów to w końcu czas na nowy post. Post oczywiście będzie dotyczył wyborów do Białego Domu.
To, że wybory w Stanach Zjednoczonych są ważne nie tylko dla Amerykanów, ale dla całego świata wie prawie każdy i tak jest od zawsze, ponieważ mimo upływu lat, Stany są jednym z najważniejszych państw na świecie. W ostatnich latach niestety Stany straciły swoją pozycję lidera na rzecz Chin, ale uważam, że jest to coś, co można naprawić, ale by tak się stało, potrzebna jest naprawdę dobrze przemyślana polityka na wielu szczeblach.
System wyborczy w Stanach polega na tym, że poszczególne stany mają liczbę głosów elektorskich proporcjonalną do ich populacji. Praktycznie więc w dniu wyborów Amerykanie wybierają więc elektorów, którzy następnie wyłaniają prezydenta. Jeśli na kandydata danej partii zostanie oddane 50 proc. plus jeden głos, to powinien on otrzymać wszystkie głosy elektorskie danego stanu. W 31 stanach ta zasada jest prawnie wiążąca i elektorzy nie mają innej możliwości wyborów. Natomiast w pozostałych 20 stanach nie ma takich zasad. Całkowita liczba elektorów to obecnie 538 wiec by wygrać wybory, kandydat musi uzyskać 270 głosów elektorskich.To w bardzo wielkim uproszczeniu przybliżenie systemu wyborczego Stanów Zjednoczonych.
Spoglądając na plany wyborcze Clinton i Trumpa doszedłem do wniosku, że to wybór między młotem a kowadłem. Niestety mimo wielkiego poparcia Hillary Clinton nie jest rewelacyjną kandydatką na urząd prezydenta, ale jej wybór zapewni swego rodzaju przedłużenie prezydentury Obamy wiec nie należy się spodziewać większych zmian, co innego Trump, jeśli to on wygra to zmiany będą diametralne, ale nie jestem pewny czy słuszne.
Co tak kontrowersyjnego proponuje Trump?
Chciałby on wprowadzić niższe progi podatkowe dla  gospodarstw domowych (0, 12, 25 i 33 procent), obniżyć podatki dla  przedsiębiorców do prawie 15 procent, obniżyć wydatki rządowe o 12 procent.
Zapowiada również renegocjacje traktatu TPP,  regulującego zasady handlu pomiędzy dwunastoma krajami w regionie Azji i  Pacyfiku oraz NAFTA, czyli północnoamerykańskiego układu wolnego handlu zawartego pomiędzy USA, Kanadą i Meksykiem.
 Generalnie pod wieloma względami zgadzam się z Trumpem, bo uważam, że nielegalna imigracja to jedna z wad dzisiejszego świata tak samo, jak zbyt wielka pomoc socjalna, ale jednocześnie obawiam się, że wprowadzenie do życia wszystkiego, o czym mówił w trakcie kampanii zaprowadzi wielki chaos zwłaszcza na giełdzie. Clinton to gwarancja że pozostanie tak jak jest...no prawie, ograniczenie dostępu do broni to jedno z jej haseł i przez to może przegrać. Nie będę rozpisywał się o jej planach gospodarczych czy socjalnych bo są bardzo zbliżone do tych które realizował Obama jedynie poza zapowiedzią zrywania wielostronnych kontraktów o wolnym handlu które nie przynoszą zysków, ale to raczej tylko słowa.
W ostatnich doniesieniach obserwuje doniesienia zza oceanu i zauważyłem, że początkowo pewna wygrana Clinton zmalała i pojawiło się wiele znaków zapytania, głównie za sprawą afery z wyciekiem maili za czasów jej urzędowania jako sekretarz stanu. Giełda stawia jednak właśnie na Clinton ale po Berxicie już nic nie jest tam pewne. Uważam, jednak że wygra właśnie ona i to ze względu na niezwykle wielką mobilizację latynoskiej części amerykańskiego społeczeństwa w tzw., wahających się Stanach. Jednak Trump przegra zapewne znikomą przewagą Clinton, czy tak będzie, dowiemy się ok. 6-7 rano naszego czasu.
Pisząc post spoglądam na doniesienia o wyborach i jak na razie na prowadzeniu jest Trump, ale to dopiero początek i wszystko może się zmienić. Postanowiłem, że napiszę post przed ogłoszeniem wyborów i dopiero po lub w trakcie będę go aktualizował i sprawdzał, czy dobrze przewidziałem. Uważam, że wygra Hillary Clinton, ale nie ukrywam, że chciałbym się zaskoczyć ostatecznym wynikiem.
Ponownie wyszło mi to chaotycznie ale obiecuje że w najbliższym czasie napiszę bardziej zorganizowany post na ten temat.

AKTUALIZACJA(03:30):
. W Izbie Reprezentantów republikanie zachowują większość więc jeśli wygra Clinton czeka ją wielkie wyzwanie.
Trump  na prowadzaniu ale jeszcze nic nie jest pewne.
136 głosy elektorskie dla Donalda Trumpa, a 104 dla Hillary Clinton.

AKTUALIZACJA(05:00): 
Wielkie zaskoczenie, we Florydzie czyli najważniejszym tzw. wahającym się stanie, wygrał Donald Trump. To zaskoczenie dla wszystkich bo właśnie w tym stanie była wielka mobilizacja przeciwko Trumpowi.

AKTUALIZACJA(06:00):
Donald Trump wygrywa w stanach w których od wielu lat republikanie byli bez szans.
Chodzi m.in. o stan Georgia.
Republikanie zachowują również większość w senacie.

AKTUALIZACJA(07:30):
Hillary odwołała swoje wystąpienie i tak symbolicznie oddała walkę o fotel Prezydenta Stanów Zjednoczonych Donaldowi Trumpowi i to prawdopodobnie on stanie na czele Białego Domu co jeszcze wczoraj wydawało się kompletnie niemożliwe.
Obecnie głosy Trump ma 244 głosy elektorskie, a Clinton 215. Do wygrania wyborów potrzebne jest aż 270 głosów.

AKTUALIZACJA(08:30):
Agencja AP podaje że Hillary Clinton zadzwoniła i pogratulowała Trumpowi zwycięstwa.

AKTUALIZACJA(08:50):
DONALD TRUMP 45 Prezydentem Stanów Zjednoczonych

*zdjęcia:  http://pastorkylehuber.com,rt.com, wsj.net,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz